7Sep

Ekskluzywny alternatywny rozdział!

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Zastanawiam się, co dzieje się w umyśle ohydnego chłopca Jace'a Waylanda w Cassandrze Clare Miasto Popiołów? Cóż, rzuć okiem na ten alternatywny rozdział, który nie trafił do ostatniej książki. To z jego punktu widzenia — a to może pomóc ci lepiej go zrozumieć!

okładka księgi miasta popiołów

Szymon i Schuster

Ślady na jego skórze opowiadały historię jego życia. Jace Wayland zawsze był z nich dumny. Niektórzy młodzi ludzie z Clave nie lubili oszpecających czarnych liter, nie lubili palącego bólu stali gdzie wrzynał się w skórę, nie podobały mi się koszmary, które pojawiały się, gdy runy zbyt potężne zostały wbite w ciało kogoś niegotowy. Jace nie miał dla nich współczucia. To była ich wina, że ​​nie byli silniejsi.

Zawsze był silny. Musiał być. Większość chłopców otrzymała pierwsze Znaki w wieku piętnastu lat. Alec miał trzynaście lat i to było bardzo młode. Jace miał dziewięć lat. Jego ojciec wyciął znaki na jego skórze stalą wykonaną z rzeźbionej kości słoniowej. Runy określały jego prawdziwe imię i inne rzeczy. „Teraz jesteś mężczyzną”, powiedział jego ojciec. Tej nocy Jace śnił o miastach ze złota i krwi, o wysokich wieżach z kości, ostrych jak drzazgi. Miał prawie dziesięć lat i nigdy nie widział miasta.

click fraud protection

Tej zimy ojciec po raz pierwszy zabrał go na Manhattan. Twardy chodnik był brudny, budynki tłoczyły się zbyt blisko siebie, ale światła były jasne i piękne. A ulice były pełne potworów. Jace widział je wcześniej tylko w podręcznikach instruktażowych ojca. Wampiry w swoich strojach, twarze śmiertelnie białe jak papier. Likantropy ze zbyt ostrymi zębami i zapachem wilka. Czarnoksiężnicy z kocimi oczami i spiczastymi uszami, czasem z rozwidlonym ogonem wystającym z rąbka eleganckiego aksamitnego płaszcza.

– Potwory – powiedział jego ojciec z niesmakiem. Jego usta wykrzywiły się w kąciku. – Ale krwawią tak samo czerwono, jak mężczyźni, kiedy ich zabijasz.

„A co z demonami? Czy krwawią na czerwono?

"Niektórzy. Niektóre krwawią cienką krwią jak zielona trucizna, a inne srebrem lub czernią. Mam tu bliznę od demona, który krwawił kwasem w kolorze szafirów.

Jace patrzył ze zdumieniem na bliznę ojca. – A czy zabiłeś wiele demonów?

– Mam – powiedział jego ojciec. "I pewnego dnia ty też. Urodziłeś się, by zabijać demony, Jace. Jest w twoich kościach.

Minęły lata, kiedy Jace po raz pierwszy zobaczył demona, a do tego czasu jego ojciec nie żył już od kilku lat. Odsunął teraz koszulę i spojrzał na bliznę, w której ten pierwszy demon podrapał go. Cztery równoległe ślady pazurów biegnące od mostka do ramienia, gdzie jego ojciec naniósł runy, które uczyniły go szybkim i silnym oraz ukryły go przed wzrokiem przyziemnych. Szybki jak wiatr, silny jak ziemia, cichy jak las, niewidzialny jak woda.

Jace pomyślał o dziewczynie ze swojego snu, tej ze splecionymi szkarłatnymi włosami. We śnie nie był dla niej niewidzialny. Spojrzała na niego z czymś więcej niż świadomością; w jej oczach było rozpoznanie, jakby był jej znajomy. Ale jak ludzka dziewczyna mogła przejrzeć jego urok?

Obudził się z dreszczem, zimny, jakby obcięto mu skórę. Przerażające było czuć się tak bezbronne, bardziej przerażające niż jakikolwiek demon. Rano będzie musiał zapytać Hodge'a o runy chroniące przed koszmarami. Może byłoby coś o tym w jednej z jego książek.

Ale teraz nie było czasu. Pojawiły się doniesienia o ciemnej aktywności w nocnym klubie w centrum, ludzkie ciała znaleziono wiotkie i osuszone, gdy wschodziło słońce. Jace wzruszył ramionami na swojej kurtce, sprawdził uzbrojenie, poplamione atramentem dłonie prześlizgiwały się lekko po tkaninie i metalu. Znaki, których żadne ludzkie oko nie mogło zobaczyć — i był zadowolony, myśląc o dziewczynie we śnie, o tym, jak na niego patrzyła, jakby nie różnił się od niej. Pozbawione magii ślady na jego ciele były w końcu tylko śladami, które nie miały większej mocy niż blizny na jego ciele. nadgarstki i klatkę piersiową lub głęboka blizna tuż nad sercem, gdzie zabójca jego ojca dźgnął go, gdy miał dziesięć lat stary.

"Jace!"

Dźwięk jego imienia wyrwał go z zadumy. Wołali go z korytarza, Alec i Isabelle, niecierpliwi, spragnieni polowania i zabijania. Wymiatając z umysłu myśli o koszmarach, Jace poszedł do nich dołączyć.

insta viewer